Kiedy zabieramy się za malowanie mieszkania, najwięcej czasu poświęcamy zazwyczaj na wybór farby do malowania ścian, ponieważ to od niej będzie zależało, czy wnętrze będzie ładne i estetyczne. Jest to kwestia oczywista. Nie wolno nam jednak zapominać o tym, że farba to ostatnia rzecz, od której będzie zależał efekt końcowy wykończenia ścian i sufitu. Pierwszą rzeczą w całym łańcuchu uwarunkowań składających się na efekt końcowy będzie jakość podłoża, z którym mamy do czynienia.
Zabezpieczanie braków
W pierwszej kolejności zawsze trzeba się zająć uzupełnieniem wszystkich braków w ścianie. Zazwyczaj jest to bardzo proste, ponieważ mamy do czynienia z dziurami na kołki rozporowe czy drobnymi pęknięciami bądź ukruszeniami. W takiej sytuacji wystarczy tylko odrobina gipsu lub masy szpachlowej, aby dobrze wyrównać grunt i pozbyć się nieestetycznych wgłębień. Istnieją nawet specjalne wypełniacze do kupienia w tubie do wyciskania. Taki wypełniacz jest gotowym produktem i nadaje się od razu do użycia. Pozwala on wygodnie, szybko i bez brudzenia się usunąć wszystkie uszkodzenia i nierówności. Trzeba jedynie pamiętać, by nie był on sypki, tak aby nic więcej się nie kruszyło podczas pracy.
Jeśli mamy większe problemy, na przykład dziury w płytach kartonowo-gipsowych, powinniśmy poszukać rozwiązań przeznaczonych bezpośrednio dla tych technologii, ponieważ mogą one być bardziej skomplikowane i zwykle są mocno specyficzne. Czasem warto w tej sytuacji skonsultować się ze specjalistą bądź osobą, która ma większe doświadczenie, tak aby nie narobić szkód tylko cieszyć się efektem finalnym.
Prosta ocena jakości podłoża
W ocenie jakości podłoża najważniejsza jest jego przyczepność. Ocenimy ją poprzez wykonanie prostego testu. Na ścianę naklejamy kilkunastocentymetrowy fragment taśmy malarskiej i mocno dociskamy. Chwile później zrywamy go energicznym ruchem. Jeśli klej będzie czysty, ściana jest bardzo dobrej jakości. Jeśli zostanie na nim sporo pyłu, konieczna będzie rezygnacja z farby do ścian o najwyższej klasie ścieralności. Taka farba odpadłaby od ściany po malowaniu, co narobiło by jeszcze więcej kłopotu i skończyło się efektem gorszym niż pierwotny stan. Jeśli na taśmie zostanie fragment starej powłoki malarskiej, nie mamy wyboru i musimy ją zedrzeć przed malowaniem, żeby mieć pewność, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
W przypadku lekko sypkiego podłoża można stosować farby o najniższej ścieralności, jeśli chcemy od razu malować. Farby do malowania ścian o przeciętnej ścieralności mogą być na takich ścianach wykorzystane, kiedy samo malowanie poprzedzimy gruntowaniem. Gruntowanie może odbyć się z użyciem specjalnego środka gruntującego lub mocno rozcieńczonej farby, którą docelowo będziemy malować pokój. Rozcieńczenie powinno być tak duże, by wydajność farby wzrosła mniej więcej czterokrotnie. Możemy to zrobić za pomocą odlania części docelowej farby i zmieszania jej z wodą w osobnym pojemniku. Jakość krycia będzie oczywiście znikoma, ale w gruntowaniu nie chodzi o to, by uzyskać dobre krycie. Jedynym celem jest tutaj lepsze związanie podłoża i przygotowanie ściany na położenie właściwego koloru.